Nie było mnie tu przez jakiś czas a to wina Johna.. Pokłóciliśmy się i praktycznie non stop spałam. Sprawdzony sposób na smutek. Wypróbujcie  kiedyś. Byłam chyba w każdym sklepie w tym zabieganym Wrocławiu i nigdzie nie mogłam znaleźć kabla do mojej cyfrówki. Mój niestety pogryzły pieski.. Chciałam w końcu dodać jakieś swoje zdjęcia no ale niestety nie da rady.. Dlatego myślę nad usunięciem bloga. Kto będzie wchodził na stronę gdzie połowa to sam tekst i zero zdjęci? Na pewno nie ja. Szczerze, mam pełno pięknych fotek na telefonie, które moją cudowne piksele jak na telefon komórkowy. No cóż, to Sony Xperia Z3 (polecam). Niestety mój ,,idealny,, komputer nie chce przyjąć tego urządzenia i nie da się ściągnąć zdjęci.. Nic się nie da na tym cholernym Linuxie. 

Postanowiłam, że blog zostanie usunięty za tydzień jeśli nie wzrośnie liczba wejść. Dziękuję Wam :)

                                  Jeszcze raz..