Cześć! W dzisiejszym poście kilka nowość jeśli chodzi o paznokcie :) Od nie dawan zaczęłam zabawę z hybrydą czego nie żałuje, bo nigdy nie miałam czasu na jakiekolwiek  poprawki odpryśniętego lakieru a teraz dzięki żelowym lakierom kolor utrzymuje się około 2-3 tygodnie. Od razu mówię, że nie mam zestawu Semilaca tylko jakąś podróbę z allegro za 120zł co szczerze polecam na pczątek. Nie chce dodawać postu z całym tym kompletem ale jeśli będziecie chciali dajcie znać :) 



1. Niestety moja lampa się zepsuła.. Dlatego kupiłam nową białą z której jestem bardziej zadowolona niż z poprzedniej ponieważ jest dużo mniejsza. Lampa ,,mostek,, polecam! Koszowała 40 złotych więc to chyba nie jest majątek a naprawdę jest super :)


2.  Lakiery hybrydowe BLING. Szczerze jestem z nich bardzo zadowolona. Otwierając go stwierdziłm, że jest bardzo klejący i lejący ale po nałożeniu na płytkę paznokcia bardzo fajnie się rozprowadził i nie wylewał się na skórę. Niestety z całych dwóch półek lakierów zostało około 7 więc nie miałam zbyt dużego wyboru.



3. Lakier TrueStar już mogliście zobaczyć na blogu ale gdzieś sie zapodział więc kupiłam jeszcze raz ten sam. Ale przyznam, że Bling lepsze ;)


 4. Zdaniem pani sprzedającej jest to żel który da mi efekt syrenki. Najwyraźniej, była Pani bardzo mało doświadczona bo wcale to do tego nie służy ale za namową tej ekspedientki skusiłam się. Może na coś się przyda ;) 



5. Ostatnią rzeczą jaką kupiłam jest tak zwane słoneczko. Czyli sprawdzamy tu jak wygląda kolor. Coś w tym stylu ha ha . Pomyślałam, że się przyda bo w lakierach hybrydowych niestety nie widać koloru, dopiero po odkręceniu więc na wzorniku pomalowałam i podpisałam numeki :)

 

Kochani! Pierwsze co chce powiedzieć to to, że ten post jest setny! Darowałam dobie jakieś specjalne zdjęcia z balonami itp. ale przemowa musi być! :D Możecie przejść do zdjęci jeśli nie lubie takich uroczystych spraw. Więc tak.. 
Moja pewność siebie była bardzo mała od dziecka i nadal jest chociaż poprawiła mi się właśnie dzięki temu blogowi. Nie ukrawając moja waga nie jest w normie, co zresztą widzicie na zdjęciach . Właśnie przez to dużo zdjęci z sesji kasuje bo widać jakąs fałdkę za dużo ale ten blog pomógł mi akceptować to jak wyglądam i przede wszystkim pomógł mi zadbać o swoją sylwetkę. Patrząc na te wszystkie foty ze stylizacjami zauważyłam, że .. Że wyglądam źle w takim ciele. Dzięki temu dostaje kopa w dupę by ćwiczyć i jeść inaczej bo przecież na zdjęciach muszę wyjść idealnie.  Może tego bloga nie czyta zbyt dużo osób ale czytają go osoby które znam dlatego dodając ten setny post czuje się mega dumna, że doszłam tu gdzie jestem, że robię coś co lubie i przede wszyatkim, że mam coś swojego. Coś nad czym pracuje i coś co widzą inni. 
Dziękuje wszystkim czytelnikom i hejterom.
Pozytywne opinie jak i te negatywne są dla mnie wielką motywacją nie tylko do proawdzenia bloga ale też do dbiania o sylwetkę. 

Nudne połączenie granatu z granatem. Może nie wygląda zbyt efektownie ale za to jak bezpiecznie ;) Bardzo się uśmiałam przy tej sesji ale też napłakałam, że zdjęcia nie wychodzą. Zresztą było ich bardzo dużo ale dobrych było tylko kilk. Tak, typowe. Zresztą sesja wyszła spontanicznie przy spacerze, prawie jak zawsze ha ha. Od razu lepiej się czuje kiedy wiem, że mam przy sobie aparat. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy będzie słońce, kiedy będzie super miejsce. 
Zostawiam Was przy fotach i życzę (nie utraty wzroku ha ha) miłego oglądania.

Witam :) Dzisiejszy spacer był bardzo romantyczny dzięki zachodowi słońca, który jest widoczny w niektórych zdjęciach. A co do  nich to nie ma tu stylizacji za co przepraszam. Byłam ubrana w zwykłe luźne ciuchy więc nie było co fotografować ;) Typowo legginsy i baardzo luźna koszulka. Bordowa - ostatnio mój ulubieniec. A co u mnie? Tak naprawdę bez zmian. Szkoła, znajomi, nauka i tak w kółko więc nie mam zbyt czasu na blogowanie ale obiecuje że to się jeszcze zmieni. Tak, tak obiecam i nic się nie zmiania.. ;p I ta jakże nie zmiernia pasująca różowa gumka ha ha.

No cześć! Nawet nie wiecie jaka dzisiaj jest ładna pogoda tu na.. wiosce ;) Przyznaję, że zdjęcia pewnie wyszły by ładne ale wolę spędzić taki ładny dzień u boku mojej koleżanki na kocu. Taki dzień w słońce daje mi dużo siłę do działania, do życia. Niebieska bejsbolówka była tak w razie ,,w,, bo wiał co chwilę lekki wiaterek. Bardzo lubię takie stylizacje. Takie sportowe i bez ciągłego  sprawdzania czy bluzka za bardzo nie odsłania pierś, lub innych części ciała.

Cześć! Dzsiaj tak bez sesji tylko kilka zdjęci przecudownych kwiatów! Nie wiem jak Wy ale ja kocham biały a białe kwiaty to.. Uhh coś cudownego! Właśnie za nie kocham wiosnę ;).