PUDER RIMMEL STAY MATTE 003

by - 03:49

Rimmel Stay Matte to puder prasowany, na który czaiłam się od  roku. Jednak za każdym razem miałam jakąś wymówkę, żeby go nie kupić. A to mam stary, a to poczekam na przecenę i tak w kółko. Później pojawiły się na mej drodze pudry transparentne i o Rimmelu na długi czas zapomniałam. Jednak ostatnio postanowiłam, że muszę go spróbować  i nie żałuję. 

Zacznę jednak od narzekania bo nie mogę nie wspomnieć o koszmarnym opakowaniu jakie Stay Matte posiada. Pudełeczko z nakładanym wieczkiem zafundowało mi złamany paznokieć, gdy próbowałam otworzyć je po raz pierwszy. Trzymało wyjątkowo mocno, ale każda kolejna aplikacja sprawia, że chodzi luźniej. Co jeszcze? Plastikowa góra mocno się rysuje, a napisy ścierają co za tym idzie wieczko pęka i kruszy sie puder. Sam plastik jest kiepskiej jakości i upadek z wyższej wysokości na 99% skończy się tragedią i pokruszeniem pudru (wiem z doświadczenia). Doskwiera także brak lusterka, które znacznie ułatwia życie podczas poprawek w ciągu dnia. W tej cenie (27,99zł/14g) mogłoby być dużo lepiej. Sporo tańsze kosmetyki mają o wiele ładniejsze opakowania. 



Przejdźmy jednak do zalet, czyli działania pudru. Spotkałam się z mieszanymi opiniami na jego temat. Wiele osób skarży się, że robi na twarzy maskę, że mocno go widać, że nie matuje. Ja nie mogę się z tym zgodzić. Wybrałam opakowanie z numerkiem 003 peach glow.

Puder aplikuję dużym, puchatym pędzlem za grosze.  Omiatam całą twarz, a w efekcie otrzymuję mat, który nie jest płaski i wygląda naturalnie. Dobrze współpracuje z każdym moim podkładem. Trzyma moją strefę T w ryzach przez około 8 godzin, chociaż i tak poprawiam go w ciągu dnia bo to taki kobiecy nawyk ;)  Puder też wizualnie wygładza cerę, nie uwydatnia suchych skórek i nie podkreśla porów (wręcz przeciwnie, dobrze je ukrywa). 


Nie zauważyłam żadnego przesuszenia, ani zapychania choć puder posiada w składzie parafinę i inne składniki, które mogą nie służyć cerze z tendencją do niedoskonałości. Nie pojawiło się u mnie również żadne podrażnienie, uczulenie, czy innego typu sytuacje. Pod względem działania nie mam Stay Matte nic do zarzucenia. Póki co jeszcze mnie nie zawiódł. 


Do plusów zaliczam także dobre sprasowanie i drobne zmielenie kosmetyku. Podczas rozcierania między palcami wyraźnie czuć, że konsystencja jest jednolita i aksamitna. Rimmel nie jest mocno suchy i praktycznie nie pyli przy aplikacji co w porównaniu z sypańcami jest szalenie wygodne. :)

SKŁAD: Talc, Mica, Magnesium Stearate, Polyethylene, Petrolatum, Phenyl Trimethicone, Dimethicone, Polybutene, Isostearyl Neopentanoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Tocopheryl Acetate, Methylparaben, Cocos Nucifera [Coconut] Oil, Paraffinum Liquidum /Mineral Oil, Propylparaben, Parfum/Fragrance, Aloe Barbarendis Leaf Extract, BHT, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylparaben, [May contain +/- Titanum Dioxide, (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77 492, CI 77499), Ultramarines (CI 77007)]

Podsumowując, uważam, że to kosmetyk, dobrze spełniający swoje zadanie i godny polecenia. Gdyby jeszcze zmieniono mu opakowanie, nie miałabym się do czego przyczepić.


A jak W go oceniacie? :)

You May Also Like

0 komentarze